HISTORIA OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNEJ W SULMIERZYCACH
Początek lat dwudziestych XX wieku to okres, w którym Sulmierzyce nawiedziły groźne pożary. Te tragiczne wydarzenia były czynnikiem, który zmobilizował mieszkańców wsi do działania. Postanowiono powołać straż ogniową.
Organizowanie straży ogniowych w zaborze rosyjskim było ważnym przedsięwzięciem nie tylko społecznym, ale i patriotycznym, lecz nie było to przedsięwzięcie łatwe do zrealizowania.
W okresie zaborów straże pożarne były ośrodkami życia kulturalnego w środowisku swego działania, podtrzymywały i kultywowały patriotyzm i polskość. Utrzymywały się ze składek, ofiar i dochodów z organizowanych imprez, na które należało uprzednio otrzymać zezwolenie władz powiatowych. Władze carskie hamowały wszelkie ruchy społeczne, dopatrując się nawet w strażach zalążku buntów niespokojnych Polaków. Charakterystyczne dzieje tych ochotniczych organizacji najlepiej ilustruje działalność OSP w Sulmierzycach.
Głównymi inicjatorami założenia straży ogniowej byli: ksiądz kanonik Klemens Smoczyński, ówczesny proboszcz parafii i działacz społeczny, Stefan Bzowski – współwłaściciel folwarku Sulmierzyce, Józef Olczyk – felczer, Franciszek Olczyk – kupiec, Jakub Konikowski – rzemieślnik, Józef Chrzęszczyk – rolnik, Józef Jasiński – rolnik i rzemieślnik, Stanisław Starowicz – kupiec, Jan Korzeniowski – pisarz gminny i inni.
Po uzyskaniu zezwolenia inicjatorzy pomysłu przystąpili do jego realizacji.
Jesienią 1907 roku Powołano Ochotniczą Straż Ogniową – bo taką nazwę nosiła wówczas ta strażacka instytucja. Zainteresowanie mieszkańców Sulmierzyc, jak również okolicznych wsi było ogromne. Wpisowe wynosiło jeden rubel i chociaż nie była to mała kwota, chętnych do wpisania się na członków straży nie brakowało. Przyjęto wówczas 60 ochotników, byli wśród nich rolnicy, rzemieślnicy i kupcy.
Pamiątkowa fotografia części załogi w dniu jubileuszu 10-lecia. Zdjęcie wykonano na tle ogrodzenia kościoła w roku 1917.
Komendantem straży został Stefan Bzowski, a prezesem ksiądz kanonik Klemens Smoczyński.
Grupa sulmierzyckich strażaków z komendantem Stefanem Bzowskim (siedzi w środku).
Cała załoga straży była podzielona na cztery oddziały:
- oddział toporników;
- oddział sikawek;
- oddział beczkowozów;
- Oddział pomocniczy.
Umundurowanie oficerów straży stanowiły mundury z czarnego sukna z wyłogami koloru oddziału i takimi naramiennikami z emblematami. Oficerowie nosili kaski mosiężne z wysokimi grzebieniami i paskiem z łusek metalowych. Mundury były własnością oficera, a za kask wpłacał 10 rubli. Umundurowanie załogi stanowiły bluzy z lnianej tkaniny oraz mosiężne kaski. Ponadto topornicy mieli szerokie pasy konopne z klamrami i karabinierem na linkę oraz topory, zaś pozostali strażacy mieli pasy rzemienne. Te strażackie mundury wzorowane były na mundurach rosyjskich.
W razie pożaru załogę alarmowano trąbką alarmową, na lokalny pożar uderzano w dzwon kościelny. Ćwiczenia odbywały się zimą w sali nowej szkoły, a w lecie na rozległym podwórzu dworskim, gdzie do strażackich ćwiczeń wykorzystywano piętrowy spichlerz.
Na wozownię, pod strażacki tabor, wykorzystano stodołę dawnego zajazdu. Tutaj też ustawiono scenę dla amatorskiego teatru, założonego przez Józefa Olczyka. Dochód z przedstawień wykorzystywany był na potrzeby straży.
Józef Olczyk, założyciel amatorskiego teatru i aktorzy – amatorzy.
W postacie aktorów wcielili się: Lucyna Chwastowska, Irena Strzelecka, Jadwiga Czarnecka, Stanisław Frączak, Anastazy Toma, Wincenty Sobczyński, Bolesław Kurzynoga, Marian Otoliński, Frączak Roman.
Należy wspomnieć, że na każde przedstawienie trzeba było uzyskać zgodę władz, a egzemplarze sztuki były cenzurowane, często skreślano całe akapity. Władze zaborcze obawiały się, czy w organizowanych imprezach nie kryje się zarzewie buntu.
W roku 1910 została zbudowana szopa strażacka ze sceną i przybudówką na wozownię dla taboru. Materiał budowlany pochodził z ofiar właścicieli lasów. Prezes straży kanonik Smoczyński w każdą niedzielę z ambony wyznaczał ludzi do niwelowania placu i zwożenia materiałów budowlanych. Plac na którym stanął ten strażacki budynek, był placem gromadzkim, skąd wybierano piasek. Głównym projektodawcą był Jakub Konikowski. Na dachu krytym papą , na wiązaniu, umocowano dzwon, który za zgodą ówczesnego proboszcza przeniesiono z cmentarza.
Wybuch pierwszej wojny światowej zahamował na pewien czas rozwój straży. Jej komendant Stefan Bzowski, jako oficer carskiej armii został powołany do wojska rosyjskiego. Podczas jego nieobecności funkcje komendanta straży pełnił Franciszek Olczyk.
W latach wojny w Sulmierzycach miały miejsca dwa groźne pożary. Jeden z nich wybuchł w lecie 1915 roku i ogarnął północną część wsi. Rok później drugi pożar strawił część południową. Ksiądz Klemens Smoczyński zorganizował i stanął na czele komitetu, którego celem była pomoc pogorzelcom.
W roku 1917, w trzecim roku wojny, przypadał jubileusz 10-lecia O.S.O Sulmierzycach. Ówcześni działacze społeczni i członkowie zarządu postanowili godnie uczcić ten mały jubileusz. Jakub Konikowski powołał w Chorzenicach odział O.S.O wchodzący w skład sulmierzyckiej straży. Oddział ten po roku usamodzielnił się. Żywym pomnikiem jubileuszu pozostały lipy, którymi obsadzono alejki przyległe do strażackiego placu.
Po przeszło wiekowej niewoli Polska odzyskała niepodległość. Kilku młodych strażaków, członków Polskiej Organizacji Wojskowej, wstąpiło ochotniczo do powstającego Wojska Polskiego. Byli to między innymi Tomasz Urbaniak, Roman Targoński, Michał Kałętkiewicz. Z dalekiej Rosji wrócił również były komendant straży Stefan Bzowski, by wkrótce zaciągnąć się w szeregi Wojska Polskiego.
W okresie międzywojennym OSP przeżyła dwa poważniejsze wydarzenia. Jednym z nich było wyróżnienie na zawodach powiatowych w Radomsku. Z zachowanego dyplomu dowiadujemy się, że dnia 22 lipca 1927 roku drużyna strażaków pod komendą Witalisa Studzińskiego, ówczesnego naczelnika straży, zajęła drugie miejsce spośród 10 startujących do zawodów drużyn. Funkcję komendanta straży pełnił wtedy Ludwik Pleszczyński, kapitan rezerwy artylerii WP, współwłaściciel dóbr Wola Wydrzyna.
Drugie ważne wydarzenie to jubileusz 30-lecia istnienia OSP. 17 października 1937 roku na sulmierzyckim rynku Komitet Fundacyjny przekazał straży Sztandar Korporacyjny. Po jednej stronie sztandaru widniał biały orzeł, a pod nim sentencja „Mienie ludzkie-bogactwem narodowym”. Drugą stronę sztandaru ozdabiała postać św. Floriana, patrona strażaków.
Ten piękny sztandar podczas drugiej wojny światowej był przechowywany w podziemiach kościoła, jednak został znaleziony przez Niemców i wywieziony do Łodzi. Po wojnie został odnaleziony przez Romana Kowalskiego i wrócił do Sulmierzyc.
Na osobne wspomnienie zasługuje orkiestra dęta, której powstanie łączy się z powstaniem straży.
Strażacka orkiestra
Przez cały okres swojego istnienia przechodziła różne koleje losu, ale zawsze była nieodłącznie związana z OSP. Do wybuchu II wojny światowej jej kapelmistrzem był Antoni Frączak z Eligiowa, brał on również udział w wyprawie Piłsudskiego na Kijów. W czasie okupacji orkiestrę prowadził żandarm, muzyk z Wiednia. Zarówno straż jak i orkiestra podlegały posterunkowi żandarmerii w Sulmierzycach.
W okresie drugiej wojny światowej Sulmierzyce zostały wcielone do Kraju Warty. Władze okupacyjne zniszczyły wszelkie organizacje społeczne, a działaczy wywieźli do obozów koncentracyjnych lub na przymusowe roboty do Rzeszy. W obozie koncentracyjnym zginął Witalis Studziński, jego symboliczny grób znajduje się na sulmierzyckim cmentarzu.
Pierwsze powojenne lata to okres odnowy OSP. Straż odzyskuje sztandar, reaktywowana jest również strażacka orkiestra. Zostaje powołany nowy powojenny zarząd. Kolejne lata to okres wyposażania strażaków w niezbędny sprzęt. W 1954 roku Osp w Sulmierzycach otrzymuje samochód strażacki FORDSON, a w dwa lata później drugi wóz strażacki STAR 20 oraz motopompę.
Załoga z roku 1958.
Rok 1958. Strażacy na tle wozu bojowego. Pierwszy z lewej stoi Stanisław Bożek – ówczesny prezes straży.
Przypadający jubileusz 50-lecia straży, został przeniesiony z jesieni 1957r. na 21 września 1958r. Powołano Komitet Obywatelski, na czele którego stanął Hieronim Konikowski, dziennikarz z Łodzi. Uroczystości jubileuszowe odbywały się na sulmierzyckim rynku, który przybrał odświętną szatę. Uroczystość uświetnili swą obecnością przedstawiciele władz wojewódzkich.
Trybuna honorowa
Sulmierzycki rynek na chwilę przed rozpoczęciem uroczystości
W roku 1975 podjęto decyzję o budowie strażnicy OSP. Prace trwały dziesięć lat. Uroczystość otwarcia nowej siedziby zaplanowano na 20 lipca 1986 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz wojewódzkich, gminnych oraz jednostki okolicznych straży pożarnych. Zasłużonym strażakom wręczono złote, srebrne i brązowe medale oraz odznaki wzorowego strażaka.
W roku 2008 przypadł jubileusz 100-lecia sulmierzyckiej OSP, która jest dziełem i dumą działaczy społecznych i chlubną kartą w historii Sulmierzyc.
Ostatnia zmiana: 3 stycznia 2012